Ech... Zajęty dzień i mnóstwo miłych rzeczy na koniec.
Po 20.00 zabrzęczał domofon i kurier przyniósł paczkę z Oliwią. Jest miękka, czerwono-bordowa i aż się prosi, żeby zacząć coś z nią robić. 25% wełny i 75% akrylu. No to a szybko usztrykowałam mała próbkę. Krzywa nieco, ale to w końcu moje początki po długiej przerwie. Generalnie wychodzi ciepła i przytulna robótka i całkiem raźno jej przybywa.
Kolorek też ma bardzo ciepły.
Przy okazji wreszcie sprawdziłam jak się zrzuca fotki na kompa z aparatu - okazało się bajecznie proste.
W paczce znalazłam też życzenia świąteczne i próbki kolorów Oliwii. Wyglądają zachęcająco.
Chyba wcześniej zacznę ten szalik niż w święta. Aż mnie druty świerzbią :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz