środa, 21 stycznia 2009

Bo do tanga trzeba... bandoneonu.

... no może nie takiej długiej, ale jednak przerwie. Zwłaszcza, że tyle się działo. W Betterware miałam poświąteczny zastój, ale inne rzeczy działy się intensywnie.

Najpierw koncert szantowy w Szczecinie, a zaraz potem Koncert Noworoczny na UAM czyli ważne wydarzenie na uczelni. W tym roku przygotowaliśmy program z utworami Astora Piazzolli. Wzięli w nim udział:

Chór Kameralny UAM pod dyr. Krzysztofa Szydzisza
Orkiestra Kameralna UAM pod dyr. Aleksandra Grefa

i gwiazda wieczoru: Wiesław Prządka - wirtuoz bandoneonu, akordeonu itp.

Koncert prowadził dziennikarz i znawca Piazzolli - Andrzej Chylewski.

Formuła koncertu może nieco edukacyjna, ale za to można było nie tylko posłuchać muzyki, ale również wiele dowiedzieć się o samym kompozytorze, o tangu i o bandoneonie (że ten instrument wynalazł ktoś niespełna rozumu).

No i Wiesław Prządka - jak on słodzi na tym "niespełna rozumu" instrumencie.

Koncert Noworoczny UAM z 12 stycznia 2009 można obejrzeć tutaj (zalecana przeglądarka IE - niestety):

http://www.usf.amu.edu.pl/stream-zz40.html


**************************************

Ukończyłam już szalik, ale jeszcze muszę powszywać włóczkę na łączeniach i zblokować, więc pochwalę się za jakiś czas.

**************************************

W Poznaniu znowu niedobory z tańcem :( W zeszła środę pojechałam do Bydgoszczy, żeby zrobić podstawy laseczki z Donyą. - Dobrze, że ta Donya jest: nie dość że mądra i utalentowana to jeszcze tak chętnie dzieli się wiedzą. Chyba polubię assayę. W każdym razie muszę sobie sprawić własną, nad czym obecnie pracuję. :)

*************************************

Odpowiedzi "Od Redakcji" :D

Wredonika



Aaaa... sos, zapomniałam o nim, bo zanim zrobiłam zdjęcie to rodzinka zeżarła.

Przepis typu przegląd tygodnia/ lodówki:

wrzucamy na oko cokolwiek z wymienionych poniżej - modyfikacje dozwolone:

mięso mielone lub pokrojona pierś kurczaka;
cebula w piórka czy w co tam kto woli (ja lubię duże kawałki);
trochę czosnku;
kawałek marchewki w plasterki lub garść mrożonej;
groszek lub kukurydza z puszki (może być jedno i drugie);
papryka pokrojona w paski;
kilka pieczarek w plasterki;
przecier pomidorowy, przyprawa do spaghetti lub jakieś zioła,

opcjonalnie (w celu zwiększenia ilości: bulion z kostki lub rosół i coś do zagęszczenia, np. śmietana z mąką)

Wykonanie:

mięsko podsmażamy, z solą lub jakąś przyprawą typu grill

dodajemy cebulę, czosnek i resztę produktów, z wyjątkiem groszku, kukurydzy i papryki, dolewamy kapkę wody, solimy , przykrywamy i gotujemy aż zmięknie.

Dodajemy paprykę, groszek, kukurydzę i przecier pomidorowy (dużo), doprawiamy przyprawą lub ziołami (czasem nawet cukrem) i chwilę gotujemy.

Dobre z makaronem, kaszą kuskus, ziemniakami, bagietką, albo nawet samo.

Cudowne rozmnożenie - na etapie gotowania wlewamy bulion. A na zakończenie zagęszczamy sos śmietaną z mąką (trzeba tez dać więcej przecieru).

Smacznego!

1 komentarz:

Wredonika pisze...

Dużo składników :0 ja jestem zwolenniczką gotowania impulsywnego i improwizacji z dużym użyciem czosnku :)