Wstałam dziś... no nie wstałam wcześnie, jak zamierzałam, ale za to w dobrym humorze.
Żeby odnieść sukces nie trzeba wcześnie wstawać, trzeba wstawać w dobrym humorze
(Achard)
Od razu przypomniałam sobie ten cytat i zabrałam się za odnoszenie sukcesu. Pogoda temu sprzyjała: mróz, nieco białawo i nieco słońca (nie widać na zdjęciu, bo jednak nisko było, stąd i cienie długie i ogólnie na fotce szarawo)
Jako że katalogi Betterware nie dojechały, spędziłam dzień na porządkowaniu różnych rzeczy i przygotowywaniu do pracy poniedziałkowej. Nadrobiłam mnóstwo zaległości i z wielką satysfakcją odhaczyłam je w kalendarzu.
A teraz jeszcze zrobię jakiś pyszny sos do makaronu na kolację. Jak zrobię to się pochwalę.
2 komentarze:
I jak tam sos, wyszedł pyszny? Jak tak, poproszę przepis.
Aaaa... sos, zapomniałam o nim, bo zanim zrobiłam zdjęcie to rodzinka zeżarła.
Przepis typu przegląd tygodnia/ lodówki:
wrzucamy na oko cokolwiek z wymienionych poniżej - modyfikacje dozwolone:
mięso mielone lub pokrojona pierś kurczaka;
cebula w piórka czy w co tam kto woli (ja lubię duże kawałki);
trochę czosnku;
kawałek marchewki w plasterki lub garść mrożonej;
groszek lub kukurydza z puszki (może być jedno i drugie);
papryka pokrojona w paski;
kilka pieczarek w plasterki;
przecier pomidorowy, przyprawa do spaghetti lub jakieś zioła,
opcjonalnie (w celu zwiększenia ilości: bulion z kostki lub rosół i coś do zagęszczenia, np. śmietana z mąką)
Wykonanie:
mięsko podsmażamy, z solą lub jakąś przyprawą typu grill
dodajemy cebulę, czosnek i resztę produktów, z wyjątkiem groszku, kukurydzy i papryki, dolewamy kapkę wody, solimy , przykrywamy i gotujemy aż zmięknie.
Dodajemy paprykę, groszek, kukurydzę i przecier pomidorowy (dużo), doprawiamy przyprawą lub ziołami (czasem nawet cukrem) i chwilę gotujemy.
Dobre z makaronem, kaszą kuskus, ziemniakami, bagietką, albo nawet samo.
Cudowne rozmnożenie - na etapie gotowania wlewamy bulion. A na zakończenie zagęszczamy sos śmietaną z mąką (trzeba tez dać więcej przecieru).
Smacznego!
Prześlij komentarz