Teraz będzie o Argentynie, ale absolutnie nie chronologicznie. Za to tematycznie.
Dlaczego Argentyna? Bo 1-17 listopada 2009 spędziłam właśnie w Argentynie razem z moim chórem.
Pierwszy tydzień spędziliśmy w Buenos Aires na festiwalu chóralnym (śmieszny festiwal gościł całe trzy chóry: z Brazylii, Ekwadoru i Polski, ale za to koncerty były codziennie). Kolejne kilka dni w Patagonii. I na koniec jeszcze jeden dzień w Buenos Aires.
Wspominki zaczynam od tego, co było chyba głównym wydarzeniem wyjazdu - wieloryby.
W Patagonii, nad zatoką Golfo Nuevo, w Puerto Piramide mieliśmy okazję podziwiać te zwierzęta. Oglądanie odbywa się z łódki, która wypływa w zatokę w miejsce pobytu wielorybów. Co tu dużo mówić - udało mi się nagrać aparatem całkiem porządny filmik:
A tu jeszcze kilka fotek:
Po wielu godzinach jazdy przez stepy Patagonii, nagle pojawia się piękny zjazd z widokiem na Golfo Nuevo i Puerto Piramide:
Oto skąd wzięła się nazwa Puerto Piramide: kiedy jakiś kapitan (nie pamiętam nazwiska) wpływał po raz pierwszy do zatoki, zobaczył taki widoczek:
Całe wybrzeże, w tym owe "piramidy" są zbudowane z takich to skamieniałości:
Oczywiście - w zatoce żyją nie tylko wieloryby:
A w samym porcie - jak i w całej Argentynie - wolno biegające, sympatyczne psy. Czasem aż nadto towarzyskie:
Na zakończenie jeszcze guanaco pasące się nad zatoką:
poniedziałek, 23 listopada 2009
niedziela, 22 listopada 2009
Nadrabianie zaległości - ZAHRA
Ech... Mnóstwo czasu minęło, mnóstwo rzeczy się wydarzyło. W pogoni za pokazem, a potem kolejnymi projektami zaniedbałam opisywanie tutaj wszystkiego. Pora nadrobić.
Zacznę oczywiście od zapowiadanego wcześniej Wieczoru Tańca Orientalnego, potem kolejne sprawy - łącznie z raportem z wypadu do Argentyny. I nawet konkurs będzie. Ale to później.
Wróćmy więc do 3 października, kiedy to w Estradzie Poznańskiej odbył się Wieczór Tańca Orientalnego. Dotąd przedstawiłam Wam 4 tancerki w poprzednich wpisach. Pora więc na przedstawienie gościa specjalnego - warszawskiej rewii orientalnej - ZAHRA.
ZAHRA to zespół kilku kobiet, połączonych wspólną pasją - tańcem orientalnych. Założony i prowadzony przez Amani, ma w swoim repertuarze pełną gamę tańców Bliskiego Wschodu: zarówno pod względem prezentowanych gatunków, jaki i wykorzystywanych rekwizytów. Dziewczyny są świetnie zgrane na scenie, a dodatkowo szalenie sympatyczne prywatnie.
A tutaj zdjęcia z wieczoru autorstwa Roberta, admina największego forum belly dance w Polsce.
KLIK DO FOTEK
Nie ukrywam, że zorganizowanie i poprowadzenie tego pokazu było dla mnie wielkim wyzwaniem, ale naprawdę - jestem z niego dumna. Udało się umieścić taniec brzucha na deskach teatralnych, w pięknej oprawie. Wszystko się udało, przedstawienie płynęło sprawnie.
Obsługa techniczna ze strony Estrady Poznańskiej - doskonała. Dźwięk i światła zmieniały się bez zastrzeżeń. Naprawdę - polecam współpracę z nimi. Nawet zarządzenie nagłej krótkiej przerwy technicznej (posypały się koraliki ze stroju na scenę i trzeba było je szybciutko uprzątnąć, żeby następna tancerka się nie zabiła) przebiegło sprawnie.
Co tu więcej mówić - pooglądajcie filmik i zdjęcia.
A w następnych postach - Argentyna :D
Zacznę oczywiście od zapowiadanego wcześniej Wieczoru Tańca Orientalnego, potem kolejne sprawy - łącznie z raportem z wypadu do Argentyny. I nawet konkurs będzie. Ale to później.
Wróćmy więc do 3 października, kiedy to w Estradzie Poznańskiej odbył się Wieczór Tańca Orientalnego. Dotąd przedstawiłam Wam 4 tancerki w poprzednich wpisach. Pora więc na przedstawienie gościa specjalnego - warszawskiej rewii orientalnej - ZAHRA.
ZAHRA to zespół kilku kobiet, połączonych wspólną pasją - tańcem orientalnych. Założony i prowadzony przez Amani, ma w swoim repertuarze pełną gamę tańców Bliskiego Wschodu: zarówno pod względem prezentowanych gatunków, jaki i wykorzystywanych rekwizytów. Dziewczyny są świetnie zgrane na scenie, a dodatkowo szalenie sympatyczne prywatnie.
A tutaj zdjęcia z wieczoru autorstwa Roberta, admina największego forum belly dance w Polsce.
KLIK DO FOTEK
Nie ukrywam, że zorganizowanie i poprowadzenie tego pokazu było dla mnie wielkim wyzwaniem, ale naprawdę - jestem z niego dumna. Udało się umieścić taniec brzucha na deskach teatralnych, w pięknej oprawie. Wszystko się udało, przedstawienie płynęło sprawnie.
Obsługa techniczna ze strony Estrady Poznańskiej - doskonała. Dźwięk i światła zmieniały się bez zastrzeżeń. Naprawdę - polecam współpracę z nimi. Nawet zarządzenie nagłej krótkiej przerwy technicznej (posypały się koraliki ze stroju na scenę i trzeba było je szybciutko uprzątnąć, żeby następna tancerka się nie zabiła) przebiegło sprawnie.
Co tu więcej mówić - pooglądajcie filmik i zdjęcia.
A w następnych postach - Argentyna :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)