niedziela, 30 listopada 2008

Finał Mam Talent

I oto za nami finał pierwszej edycji Mam Talent.
Musze przyznać, że oglądałam z przyjemnością wszystkie etapy eliminacji i uważam sam pomysł takich interdyscyplinarnych zmagań za bardzo widowiskowy. Owszem, trudno wybrać jedną osobę, ponieważ w zasadzie wszyscy finaliści, a i większość półfinalistów reprezentowała niezwykły poziom, ale dzięki tej różnorodności objawiło się wielu utalentowanych ludzi w najbardziej nieprawdopodobnych dziedzinach.

Trudno mi było wybrać faworyta, bo doceniłam wiele propozycji, ale po cichu chyba najbardziej kibicowałam Melkart Ball, o których pisałam poprzednio. Cieszę się, że widzowie również docenili tę misterną sztukę, łączącą siłę z subtelnością, moc z harmonią. Te żywe rzeźby można oczywiście obejrzeć na stronie plejady:

(niestety html nie działa, więc podaje linka)



Żałuję za to przegranej Mateusza Ziółko i trzeciego miejsca AudioFeels.
Mateusz ma niesamowite możliwości wokalne i coś takiego, co uwodzi w głosie.
AudioFeels kibicuję jeszcze od czasów, zanim powstali. Z większością z nich śpiewałam kilka lat temu w chórze i już wtedy faceci sobie w wolnych chwilach improwizowali różne kawałki. Z czasem wykrystalizował się skład, powstał zespół, usamodzielnił się i teraz wkracza na własną ścieżkę kariery. Życzę im wszystkiego najlepszego. I szkoda, że jednak nie mieli 2 miejsca - myślę, że te 100 tysięcy złotych wiedzieliby jak dobrze wykorzystać.
A Klaudia Kulawik? No cóż, głos niewątpliwie piękny, ale to nie jej czas, nie te piosenki. Pozostaje mieć nadzieję, że rodzice dobrze zainwestują w nią te pieniądze, by za kilka lat mogła zabłysnąć.

To takie moje przemyślenia...

poniedziałek, 24 listopada 2008

Cirque Eloise w Mam Talent

Cirque Eloise odkryłam kilka lat temu, oglądając jakiś konkurs w telewizji, chyba w Monte Carlo. Wygrał duet, kobieta i mężczyzna, prezentujący sztukę niezwykłą, wzruszającą i absolutnie doskonałą. Co to było? Powolne, w rytmie sennej, pięknej, sennej muzyki fortepianowej; powolne ruchy, podnoszenia, figury. Absolutna doskonałość w tej zmiennej architekturze ciała. Przedstawienie absolutu genialności ludzkiej. Najwyższa pochwała dla fizycznych możliwości człowieka, pokazująca, że są one nieograniczone, jeśli tylko się w to uwierzy.


I oto kilka tygodni temu, oglądałam casting do programu Mam Talent, na którym pojawił się duet Melkart Ball. Dwaj mężczyźni, Polacy, którzy przedstawili równie wzruszająco i doskonale ową sztukę, która onegdaj tak mnie zachwyciła:

Melkart Ball na castingu do Mam Talent




Trudno się dziwić, że coś tak wspaniałego trafiło do finałów. Mnie to zachwyca niezmiennie. Doskonałość, siła, subtelność, zaufanie, równowaga, harmonia. Oto jak akrobatyką można opisać ideał człowieczeństwa.

Melkart Ball w półfinale Mam Talent



Co będzie dalej? Trudno powiedzieć, do finału trafiło wiele wybitnych osób. Każde z innej bajki. Dla mnie nie jest ważne teraz kto wygra, kto dostanie 100 tysięcy, kogo potrzebuje większość. Dla mnie ważne jest to, ze znów mogłam to obejrzeć. I że dziś w dobie internetu mogę wracać do tej sztuki w każdej chwili.

Ciekawi Was jaki jest związek Melkart Ball z Cirque Eloise? Sami się przyznali, że tam występują, potwierdzając niejako moje skojarzenie ich występu z duetem (innym co prawda) sprzed paru lat.

Finał "Mam Talent" już 29 listopada, w sobotę.

sobota, 22 listopada 2008

Heklowanie...

Coś dziwnego mnie ostatnio napadło... Wszystko po wpływem Herbi i jej drutów, które ma przy sobie i dzierga na nich różne cuda. Zaraźliwe to jest. A w dodatku wciąż nie mam czapki i szala, chociaż już śnieg na dworze.
Przyszło mi na myśl, że odświeżę umiejętności z czasów zamierzchłej podstawówki i sobie coś na zimę udziergam.

Na razie wybrałam włóczkę:
Oliwia, wełna z akrylem w kolorze czerwono-bordowym. Będzie pięknie pasować do mojego brązowego kożuszka.

Czerwień jest zawsze ciepła, a taka ognista poprawi humor nawet w deszczową zimę.




Oczywiście, żeby nie było zbyt pięknie, z zakupem muszę się wstrzymać jeszcze kilka dni, bo najpierw muszę parę innych finansowych rzeczy pozałatwiać. I znaleźć wzór na czapkę. Na razie wiem jak ma wyglądać, teraz muszę wiedzieć, jak to zrobić .